kwi 07 2005

Wzruszylam sie czytajac to opowiadanie...


Komentarze: 15
...
"W brzuchu ciezarnej kobiety byly blizniaki. Pierwszy
  zapytal sie drugiego:

- Wierzysz w zycie po porodzie?

  - Jasne. Cos musi tam byc. Mnie sie wydaje, ze my
wlasnie po to tu jestesmy, zeby sie przygotowac na to
  co bedzie potem.

  - Glupoty. Zadnego zycia po porodzie nie ma. Jak by
  mialo wygladać?

  - No nie wiem, ale bedzie wiecej swiatla. Moze
  bedziemy biegac, a jesc buzia....

  - No to przeciez nie ma sensu! Biegac sie nie da! A
  kto widzial zeby jesc ustami! Przeciez zywi nas
  pepowina.

  - No ja nie wiem, ale zobaczymy mame a ona sie bedzie
  o nas troszczyc.

  - Mama? Ty wierzysz w mame? Kto to wedlug Ciebie w
  ogole jest?

  - No przeciez jest wszedzie wokol nas... Dzieki niej
  zyjemy. Bez niej by nas nie bylo.

  - Nie wierzę! Zadnej mamy jeszcze nie widzialem czyli
  jej nie ma...

  - No jak to? Przeciez jak jestesmy cicho, mozesz
  posluchac jak spiewa, albo poczuc jak glaszcze nasz
  swiat. Wiesz, ja mysle, ze prawdziwe zycie zaczyna sie
  pozniej."
...
 
chwast : :
Daga
10 kwietnia 2005, 11:58
A nasz swiat...?Czy ktos glaszcze nasz swiat...?Bo nawet,gdy jestesmy cicho-w kazdej sekundzie ktos ginie,w kazdej sekundzie ktos cierpi...
Nadzieja czesto ratuje zycie,ale rownie czesto bywa zludna...
08 kwietnia 2005, 21:31
śliczne i takie..hmmm pasujece:)
08 kwietnia 2005, 16:12
naprawde wzruszające...
ale czy daje nadzieje?
Jezeli z tego świata...przejdziemy w jeszcze gorszy... tak na wzor...brzucha i naszej rzeczywistosci...
to ten tekst daje troche zwątpienia...
a najwiecej daje WIARY... ktora jest teraz bardzo potrzebna..dziekuje...
08 kwietnia 2005, 15:58
I zaczynam miec nadzieję...
08 kwietnia 2005, 14:46
piekne... po prastu piekne...
brakuje slow..
prima_aprilis
08 kwietnia 2005, 14:10
Thx za rozpowszechnianie tego ...
Asiulek
08 kwietnia 2005, 13:21
i ja tak myśle....
08 kwietnia 2005, 12:47
ten sam komenatrz co u prima_aprilis czyli =>hmm no dobra... to z bliźniakami.. ale jak to jest z jednym dzieciatkiem w brzuszku.. samotnie się tam czuje.. :( ale moze łatwiej mu uwierzyc.. w świat po porodzie i mame bo nie zagłusza gadaniem jej spiewu dziecko obok niego :D
08 kwietnia 2005, 09:33
Już to czytałam. Bardzo trafne.
08 kwietnia 2005, 03:27
Wiesz… To mi coś przypomina… Tak, tak wyraźnie dźwięczy mi obraz który jest czasem wpajany… To wiara… „Zycie po porodzie’- „Zycie po życiu” czy może raj na który czekamy…? Nie ma raju… Tak mi się wydaje… To człowiek wymyślił sobie aby żyło mu się łatwo… Aby miał po co żyć, aby umrzeć i doczekać najważniejszej chwili w swoim życiu… Dotrzeć do raju… Będzie w raju jeśli tak bardzo będzie w niego wierzył… Dzieci, jedno wątpi… jedno nie wierzy… Jedno przeżyje… Oba się narodzą…
08 kwietnia 2005, 00:12
pocieszające raczej! :D
DZIĘKI:)
07 kwietnia 2005, 23:29
Zmusza do refleksji.. to fakt.
...
07 kwietnia 2005, 22:37
to opowiadanie naprawde dalo mi do myslenia...trzymaj się Słonko
ONA
07 kwietnia 2005, 22:36
daję do myślenia i ukazuję to co najważniejsze...naprawdę pięknę i wzruszające...
07 kwietnia 2005, 22:36
piękny tekst

Dodaj komentarz