mar 09 2004

Paranoja...


Komentarze: 2

David stroi gitarke........zycie jest monotonne......mialam byc dzisiaj u Ciebie.......nie wyszlo........ale ja naprawde chcialam......mimo wszystko nie zaluje, ze nie pojechalam.........

A Ty........powiedziales mi chyba troche za duzo.........jestem wdzieczna, ze tak sie otworzyles........tylko co ja mam z tym zrobic......a Twoje przeprosiny nie byly konieczne........wtedy tego chcialam..........ale ciesze sie, ze chcesz byc szczery.........paranoja.....

 

widzialam aniola

mial zlote skrzydla

wszedl nie pukajac

(ale tylko na chwile)

mial czerwone skrzydla

zakrwawionymi piorami

upil bialego kota

mial szkilste oczy

(zupelnie jak moje)

spojrzal w lustro

mial czerwone oczy

zakrwawionym wzrokiem

zabil bialego kota

mial szczery usmiech

(to chyba rzadkosc)

zakrwawionymi zebami

zjadal bialego kota

usiadl na podlodze

"chcialem powiedziec, ze nie istnieje"

otworzylam oczy

zobaczylam biale sciany...

bez okien...

chwast : :
09 marca 2004, 20:15
czasem każdy potrzebuje białych ścian, czasem każdy je widzi, lecz nie każdy je czuje...
09 marca 2004, 18:41
re: czy ja jestem taka wesoła...właściwie w tej chwili czuję się tak jakbym sama siebie okłamywała tym uśmiechem... Naprawdę ciekawy wiersz, napisałaś?

Dodaj komentarz