Nadzieja...
Komentarze: 6
Dzisiaj kilka osob pytalo mnie czy zaluje, ze nie usunelam wczorajszej notki... Nie, nie zaluje, nie moge jej usunac bo odzwierciedla to co wczoraj czulam... Gdybym ja usunela zachowlabym sie jak tchorz... Nie wiem jak to przyjma osoby, ktore jeszcze tego nie czytaly, a na ktorych bardzo mi zalezy...Madziu kocham Cie i pamietaj o tym co napisalam Ci w ostatnim liscie...
A teraz... czekam..........czekam na jeden glupi telefon i chce uslyszec Twoje dwa slowa"Mam je..." ktore sprawia, ze znow bede szczesliwa.......
Dodaj komentarz